sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 26

I nagle poczułam ból...
Gdy się ocknęłam nie wiedziałam gdzie jestem. Stało przy mnie kilku lekarzy wraz z pielęgniarkami kiedy spytałam co się stało lekarz odpowiedział:
-Miała pani wypadek. Jest pani w szpitalu a także w ciężkim stanie. Chcieliśmy powiadomić rodzinę jednak nie wiemy kogo.
Ja tylko pokręciłam głową i słabym głosem powiedziałam:
-Nie mam rodziny. 
Lekarz coś wpisywał w jakiś notatnik a ja patrzyłam na skraplającą się kroplówkę, po chwili lekarze opuścili pokój a ja myślałam o zdarzeniu z dnia dzisiejszego. Łzy leciały mi po policzkach nie wiedziałam jak mam tłumaczyć Roberta próbowałam ale nic z tego, a kiedy już postanowiłam nie myśleć o tym w tej chwili zobaczyłam go przy sali razem z Marco. Znowu zaczęłam a płakać głowę przewróciłam na drugą stronę i myślałam o uczuciach do Marco i Roberta. Wiedziałam ,że to z Robertem połączyła mnie jakaś więź, zależało mi na nim albo zależy tylko to co zrobił z Katie bardzo mną wstrząsnęło. Jednak był także Marco przecież jeszcze niedawno go kochałam a może jeszcze kocham tylko wiem ,że nic z tego nie będzie. Kiedy myślałam o tym wszystkim usłyszałam otwierające się drzwi-był w nich Robert. Spojrzałam na niego z nienawiścią a on podszedł i usiadł na krzesełku obok mojego łóżka. Chciał złapać mnie za rękę ale ją szybko zabrałam i powiedziałam:
-Nie wiem po co tu przyszedłeś, ale nas już nie ma. Nie jesteśmy razem. Jak ty mogłeś to zrobić jeszcze z Katie z dziewczyną Marco?! A w ogóle po co Marco tu przyszedł?
-Jasmine spokojnie cichutko, nie denerwuj się. To z Katie to nie było tak. Ona mnie pocałowała, ona się rzuciła a ja po prostu nie wiedziałem co zrobić..
Chciałam wtedy coś wtrącić jednak Robert nie pozwolił mi:
-Daj mi powiedzieć dobra Jasmine, nie mów tak proszę mi na tobie wciąż zależy, pocałunek z Katie to nic. Marco już z nią nie jest po tym co mu zrobiła zostawił ją. Wybaczyliśmy sobie. Przyszedł bo nie chciał mnie zostawić samego. A z reszta myślę też ,że jest tu dla ciebie. Mam nadzieję ,że jeszcze nie przekreśliłaś mnie do końca. Spróbuj mi jeszcze zaufać, proszę.
Po tych słowach lekko się zdziwiłam spojrzałam jeszcze na szybę w której stał Marco i poczułam jak moje serce bije mocniej. W końcu zwróciłam się do Roberta:
-Może kiedyś ci zaufam ale nie rób ze mnie głupiej bo nie jestem. Widziałam ,że to nie był pocałunek wymuszony ty go po prostu odwzajemniłeś, cieszę się że znów jesteście przyjaciółmi ale przykro mi nie mogę już z tobą być. Nie chcę nawet. Zraniłeś mnie. Wiem ,że to co teraz powiem może wydawać się dziwne ale chcę abyśmy zaczęli znajomość na nowo ale zakończyli ją tylko na przyjaźni okej ? Chcę ci ufać ale nie chcę związku. A teraz mogę mieć do ciebie prośbę.
Robert spuścił głowę w dół i mówił coś pod nosem ale w końcu wydusił z siebie:-
-Jasne.
Poprosiłam go aby wyszedł z sali i jeśli mógłby to przywieść mi jakieś ubrania z mojego mieszkania, chciałam jeszcze przemyśleć dzisiejsze wyznania. Kiedy wyszedł ja postanowiłam się przespać w głowie wciąż miałam Reus`a i nawet mi się śnił.

___________________________________________________________________
Proszę rozdział. Przepraszam was ,że tak późno :* 3 kom następny jutro :)

5 komentarzy:

  1. Ojeej ;c Czo ta Footballer, Jasmine mi zabija ;cc Smutny, ale świetny <33

    OdpowiedzUsuń
  2. CIekawy rozdział ale żeby Jasmine była z Robertem:))

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział dodaj szybko nastepny

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na rozdział 27 , nie wiem dlaczego ale czytając go łezka mi się w oku zakręciła . Powiadamiaj mnie o NN , i zaglądaj do mnie :* http://siostrakubyb.blogspot.com/ . Serio , serio świetne . Mam nadzieje że rozdział pojawi się jeszcze przed świętami :p . Życzę dużo , dużo weny . Pozdrawiam
    Mała Leitnerka

    OdpowiedzUsuń
  5. O jejku się porobiło :(
    Nadrobiłam wszystkie rozdziały i są fantastyczne :)
    A przy tym aż łezka poleciała po moim policzku . Świetny <3
    Czekam na nn i zapraszam do siebie marcoiolastory.blogspot.com
    Życzę wesołych świąt i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń