Rozmawiało się całkiem miło kiedy w końcu nastał ten moment w którym powiedziałam o wyjściu na randkę. Robert usłyszawszy te słowa zaprosił mnie na rozmowę:
-Jasmine co ty wyprawiasz?
-Robert przeszło mi albo nigdy nie byłam w nim zakochana. Jest taki jeden którego kocham i mam zamiar z nim spędzić ten wieczór rozumiesz?
Robert osłupiał a ja wróciłam do salonu.W końcu pożegnałam się ze wszystkimi i wyszłam z domu niestety za mną wyszedł Marco i zaproponował ,że mnie odwiezie. Zgodziłam się i wsiadłam do auta. Marco wypytywał mnie o tą randkę ja zgrywałam ,że naprawdę się na nią wybieram przychodziło mi to z trudem ale jakoś wychodziło. W pewnym momencie spytałam:
-A jak wieczór z Katie?
Marco wtedy spojrzał na mnie ze złośliwą miną i powiedział ,że dobrze i ma zamiar spytać jej się o poważny związek wtedy moje serce się rozkleiło. Na moje szczęście byliśmy już pod moim mieszkaniem. Weszłam na górę i ponownie się ogarnęłam. O 19 postanowiłam się przejść przewietrzyć. Gdy wychodziłam z budynku zauważyłam Mario (ale nie Goetze) on spytał gdzie idę i postanowiliśmy razem się przejść. Poszliśmy do parku i tam usiedliśmy na ławce. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy ale w moich myślach i tak tylko był Marco. W końcu poczułam usta Mario na swoich a w oddali zobaczyłam biegnącego Reusa który akurat się zatrzymał i spojrzał w naszą stronę wątpiłam ,że nas dojrzał ale coś mną drgnęło. Wstałam z ławki i bez słowa wróciłam do mieszkania. Zapłakana położyłam się na łóżku i użalałam się nad sobą. W pewnym momencie zabrakło mi łez. Wstałam i pierwsze co zrobiłam to poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro sama zaczęłam zadawać sobie pytania a tylko na jedno znalazłam odpowiedź bo niby dlaczego miałam się dziwić ,że Marco woli Katie. Jest o wiele ładniejsza i ma coś w sobie co pociąga mężczyzn. Po pewnym czasie postanowiłam wrócić do pokoju i zasnęłam.
*3 tygodnie później*
Rankiem zadzwonił do mnie telefon był to Marco który zapraszał mnie do siebie w odwiedziny. Byłam poddenerwowana ale nie wiedziałam jak mu odmówić i przystałam na propozycje. Kazał przyjść do siebie o 15 więc tak jak prosił tak zrobiłam. Około 13 wzięłam prysznic i zaczęłam przygotowania. Na siebie włożyłam to i zaczęłam makijaż. Gdy już byłam gotowa na zegarku wybiła godzina 14.30 postanowiłam zamówić taksówkę i wyszłam z budynku. Do domu Marco doszłam punktualnie ale przed posesją już coś mnie zdziwiło było mnóstwo aut a gdy weszłam do środka była także mnóstwo osób. W pewnym momencie Marco poprosił wszystkich na ogród i zaczął mówić...
__________________________________________________
Mam nadzieję że chociaż trochę wciągnie was ta końcówką bo możecie być nieco zdziwieni ;)
3kom=następny rozdział
Super rozdział! Proszę następny jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńOby tylko nie ogłosił swojego związku z Katie...
OdpowiedzUsuń