niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 7

*Po powrocie z podróży i jeden dzień później*
Po powrocie z urlopu od razu poszłam spać. Wstałam następnego dnia o 9 założyłam to i poszłam zjeść śniadanie. Zrobiłam sobie jajecznicę z chlebem. Po śniadaniu poszłam do łazienki umyć ręce, zęby oraz się uczesać. Gdy to wszystko zrobiłam postanowiłam zadzwonić do Marina, ta jednak nie odebrała. Pomyślałam ,ze właśnie bierze prysznic więc poszłam do salonu i obejrzałam jakiś serial. Weszłam też na internet i przeglądałam strony. Siedziałam tak długo aż na zegarze wybiła godzina 15. Zadzwoniłam jeszcze kilka razy do Mariny lecz ta nie odebrała. Postanowiłam do niej pojechać. Wzięłam jej klucze(miałam je na wszelki wypadek) i wyszłam z domu. Poddenerwowana zatrzymał taksówkę i wskazałam adres. Pod mieszkaniem zapukałam kilka razy w drzwi lecz te nie otworzyły się, postanowiłam użyć klucza. Gdy weszłam do mieszkania nikogo nie zastałam, weszłam do sypialni i otworzyłam szafę a tam zastałam puste półki. Wyszłam z mieszkania zdenerwowana i na marne próbowałam dodzwonić się do Mariny, w końcu postanowiłam zadzwonić do Marco lecz ten także nie odebrał. Bez wyjścia zadzwoniłam do Roberta który odebrał już po pierwszym sygnale. Poprosiłam go aby przyjechał pod wskazany przeze mnie adres. gdy Robert już się pojawił opowiedziałam mu całą sytuację i pojechaliśmy do domu Marco. Na szczęście tam zastałam Marine. Siedziała przygnębiona w kuchni, gdy mnie zobaczyła poszła na górę i trzasnęła drzwiami.
Ja spojrzałam na Marco a on powiedział:
-Nie wiem co jej jest, Przeprowadziła się do mnie dzisiaj o 12 a już ma fochy.
Zdenerwowana poszłam za Mariną, delikatnie otworzyłam drzwi od sypialni i zobaczyłam ją ze łzami coś trzymającą w rękach. Weszłam do środka i objęłam ją:
-Marina co się stało. Wiesz ,że mi możesz powiedzieć wszystko.
Marina podała mi coś do ręki, to był test ciążowy był pozytywny. Spojrzałam jeszcze raz na Marine i ze zdziwioną miną powiedziałam:
-Jesteś w ciąży, czemu się nie cieszysz? Pamiętasz jak mówiłaś ,że chciałabyś mieć dziecko?
Marina podniosła głowę przetarła łzy i powiedziała:
-Ale to nie wszystko bo ja zdradziłam Marco...

________________________________________________________
Taki krótszy ale dzisiaj dodam jeszcze jeden po prostu chciałam przerwać w tym momencie. :P

1 komentarz:

  1. Rozdział cudowny, dodawaj dziś następny, bo jestem bardzo ciekawa. Czekam z niecierpliwością i zapraszam do siebie na :
    http://sport-aktywnosc-lifestyle.blogspot.com/
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń