piątek, 29 listopada 2013

Rozdział 21

Siedziałam na ławce aż w końcu usłyszałam znajomy głos. Był to Marco obróciłam się w jego stronę a on wtedy usiadł i zaczął mówić:
-Jasmine dziękuję że przyszłaś na ten mecz. Ja chciałem z tobą porozmawiać o tym co zaistniało półtora tygodnia temu.
Oschle powiedziałam:
-Nic. A co się stało ,że grasz? Miałeś nogę złamaną.
-Okazało się ,że to nie złamanie na szczęście i mogę wrócić do treningów, ale dobrze wiesz o co mi chodzi więc nie zmieniaj tematu.
-Marco po co drążyć ten temat? Co chcesz mnie jeszcze bardziej zdołować? Chcesz wiedzieć czy mi przeszło? Sorry to nie jest zwykłe zauroczenie więc z góry ci powiem ,że nie. A teraz muszę iść. Życzę ci szczęścia z Katie.
Wtedy wstałam z ławki ale Marco złapał mnie za ramie i obrócił.
-Czego chcesz? Puść mnie!
-Dziękuję.
Zdziwiona powiedziałam:
-Za co?
-Za to ,że jesteś szczera.
-Bo powinnam. A tak w ogóle uważaj na Marine ona wciąż cię kocha przynajmniej tak mi się wydaję. Z resztą po co ci to mówię. Nic tu po mnie idę.
Odeszłam szybszym krokiem i zatrzymałam się w najbliższym sklepie. Miałam zamiar kupić picie ale gdy weszłam do środka coś mnie natchnęło na papierosy. Kupiłam Lucky strike klikane i zapalniczkę. Po wyjściu ze sklepu od razu odpaliłam. Wtedy czułam jak się odstresowuje. Spodobało mi się to, dym mnie uspokajał a ja zapaliłam drugiego papierosa pod rząd. W końcu wróciłam do domu. Rzuciłam się na kanapę i leżałam patrząc w sufit. W końcu postanowiłam włączyć laptopa tam włączyłam facebook`a i zobaczyłam nieodczytaną wiadomość. Kliknęłam w nią i okazało się ,że to Katie:
"Nie wyszło Ci prawda? Co jesteś załamana? Nie rozdzielisz nas ! Zrozum Marco kocha mnie a ja jego wiec odczep się od nas! Jesteś nikim w życiu Marco nie masz u niego szans nie jesteś taka jak ja. Nie będziesz wpierdalała się w nasze życie. Nie zepsujesz przynajmniej mojego. Jestem szczęśliwa z resztą Marco też, więc odpuść mała, nic z tego. Jesteś naiwną kretynką za mało przeżyłaś. Wierz mi że Marco do ciebie nie pasuję. On jest zupełnym przeciwieństwem ciebie. A tak w ogóle to co z twoją Marinką, co ? Nie przyjaźnicie się już ? Pozdrów ją. Haha. A teraz dzięki za chwilę uwagi szmato. Cześć!"
Po tym co przeczytałam wyszłam na taras i odpaliłam papierosa łzy napłynęły mi do oczu a ja postanowiłam pójść na jakąś imprezę.

____________________________________
Dzięki wielkie za 4kom :* Jeśli posiadacie blogi wysyłajcie w komentarzach na pewno przeczytam i skomentuje :*

2 komentarze:

  1. Co za suka
    Powiem tylko tyle Marco po co do niej polazłeś. Dałeś jej głupią nadzieje a potem
    ją od razu zabrałeś jesteś głupi.
    Zapraszam da sb serce-nie-sluga-ms.blogspot.com
    Pozdrawiam. Dodaj szybko następny proszę

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo nie fajnie . Marco to co wgl odstawia ? I ta baba .. pff . xd Świetny blog . ;3 czekam na nn . ; *
    zapraszam do mnie :
    zaczac-swoje-zycie-od-nowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń