sobota, 30 listopada 2013

Rozdział 22

Nie próżnowałam tylko poszłam do łazienki i zaczęłam szykowanie, z szafy wyjęłam to i byłam gotowa. Spojrzałam na zegarek który wskazywał 20.30 i wyszłam z mieszkania. Poszłam do najekskluzywniejszej dyskoteki w mieście i pierwsze co zrobiłam to wypiłam. Po trzecim kieliszku dopiero wyszłam na parkiet. Tańczyłam sama ale widziałam  jak przystawia się do mnie kilku innych typów. Nagle przed sobą zobaczyłam Roberta. Stanął i spytał czy z nim nie wypije. Ja zgodziłam się i poszliśmy do baru. Rozmawialiśmy o wszystkim a w pewnym momencie zrobiłam się senna i ziewnęłam. Robert zauważył to i zaproponował mi odprowadzenie mnie do domu. Zgodziłam się ale za nim to zrobiłam spytałam:
-A Marina?
-Nie ma jej tu, pokłóciliśmy się i wygoniła mnie z domu.
-Ale to twój dom przecież.
-Tak wiem no ale co a miałem zrobić.
Już nic nie mówiłam tylko opuściliśmy klub. Jak się okazało była 3 w nocy. Pod mieszkaniem spytałam Roberta:
-Skoro Marina wygoniła cię z domu to może przenocujesz u mnie, co ?
Robert po chwili zastanowienia powiedział:
-Tobie nie odmówię.
Zaśmiałam się i otworzyłam drzwi. Byłam pod wpływem alkoholu tak jak i on więc nasz krok był chwiejny. Jednak za nim każde z nas poszło spać oby dwoje poszliśmy w stronę kuchni. Nagle poczułam jak upadam na ziemi a nade mną jest Robert. Wtedy spojrzałam mu w oczy i poczułam jego usta. Jego dłonie gładziły moje policzki a ja leżałam bezczynnie. W końcu coś mną drgnęło i zmieniłam pozycje teraz to ja byłam nad nim i to ja zaczęłam go całować. Nawet nie wiem kiedy a znaleźliśmy się w sypialni( i dalej wiadomo co było). jednak zanim poszliśmy spać Robert objął mnie a ja powiedziałam:
-Nie powinniśmy tego robić. Marina jest z tobą w ciąży a ja sama nie wiem co ze mną nie tak.
Robert obrócił się w moją stronę i powiedział:
-Ja nie jestem z nią w ciąży. Ona wtedy wypiła a ja nie byłem aż tak bardzo pijany i pamiętam co wtedy zaszło. Najpierw były zwykłe pocałunki w końcu znaleźliśmy się w łóżku ale dalej nic z tego nie było w końcu odepchnąłem ją i przewróciłem się na drugi bok. Byłem śpiący wiec zasnąłem. A ona rano gdy się obudziła wmówiła mi to historyjkę . Ja na początku nie pamiętałem co wtedy zaistniało. Ale odkąd ze mną mieszka przypomniałem sobie ten moment.
-To czemu jej tego nie powiesz? 
-Ona powie że wymiguję się od bycia ojcem.
-Robert ale tak nie może być. Ona nie może tak postępować.
-Ale posłuchaj to dziecko nie jest ani moje ani Marco. Nie wiemy więc jak to wyjaśnić.
-Tego to nie wiem czy nie Marco z resztą co mnie to interesuję. Obiecaj mi ,że kiedy dzisiaj przyjdziesz do domu powiesz jej prawdę i wyrzucisz ją stamtąd.
-Masz rację. 
-A teraz mam pytanie, jeśli nie zależy ci na Marinie to do kogo był skierowany ten buziak podczas meczu.
-Do ciebie mała. 
Z lekka się zarumieniłam i powiedziałam abyśmy poszli spać. 

Wstałam o 10 i zrobiłam śniadanie dla Roberta. Kiedy wszystko było gotowe ogarnęłam się w łazience i na siebie wsunęłam to. Gdy wyszłam zobaczyłam Robert idącego do kuchni w samych majtkach. Szybszym krokiem podeszłam i klepnęłam go w tyłek on obrócił się i mnie pocałował. W końcu oby dwoje usiedliśmy przy stole i zjedliśmy śniadanie. Robert obiecał mi że pójdzie to siebie i powie Marinie to jak było i wyrzuci ją z domu za te oszustwa. W końcu gdy wyszedł miałam wyrzuty sumienia, Marina to moja przyjaciółka chociaż w sumie chciała dla mnie źle z reszta mogła go nie okłamywać mnie też okłamała to niech będzie sprawiedliwość. W końcu po upływie przyszła do mnie Marina z torbami i na wejściu rzuciła.

___________________________________________________________
A tu kolejny rozdział :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz