Obudziłam się rano ale Mario już przy mnie nie było. Pomyślałam że poszedł na śniadanie więc narzuciłam na siebie to, przeczesałam włosy i wyszłam z pokoju. Poszłam do restauracji ale nigdzie go nie zastałam postanowiłam wrócić do pokoju, ale przy okazji zaczepiłam recepcję. Spytałam o pokój Mario Goetze a oni powiedzieli ,że Mario nie kazał udzielić takich informacji. Lekko podenerwowana poszłam na górę. Z jednej strony go rozumiałam bo miał fanki itd. Ale nie zostawił mi żadnej wiadomości. Gdy byłam w pokoju zadzwoniłam do niego. W słuchawce usłyszałam tylko głos jakiejś dziewczyny która mówiła:
-Mario nie może rozmawiać.
Sama w swoich myślach go usprawiedliwiałam, tłumaczyłam go ,że to jego siostra a gdy zadzwoniłam ponownie chyba Mario przypadkowo odebrał bo słyszałam jęki dziewczyny. Zapłakana usiadłam na łóżku, nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Pomyślałam ,że to Mario więc wstałam i chciałam podejść otworzyć a drzwi same się otworzyły. Była w nich Marina, ja poszłam z powrotem na swoje łóżko a ona powiedziała tylko:
-Wezmę rzeczy i wychodzę.
Spojrzałam na nią i chyba zrozumiałam ,że miała rację. Mój płacz był coraz bardziej nieznośny, Marina mnie ignorowała lecz po chwili podeszła do mnie przytuliła i spytała:
-Co się stało?
Zapłakana wtuliłam się w nią i opowiedziałam całą historię na samym końcu dodałam:
-Tylko nie mów a nie mówiłam, wiem ,ze miałaś rację a ja cię nie posłuchałam. Jednak piłkarze to prawdziwi debile myślą tylko o sobie i o swoich potrzebach.
Marina przybrała poważnej miny i powiedziała ,że jak tylko spotka Mario to go uderzy. Chwilę później dodała:
-Jasmi nie mów tak. Piłkarz też jest człowiekiem a każdy jest inny. Mario jest dupkiem ale to nie znaczy ,ze np Marco czy Robert też.
Z trochę lepszym humorem spojrzałam na nią i powiedziałam:
-Dziękuję ,że jesteś. A przepraszam za to co zrobiłam. Ale pewnie i tak zmienisz pokój.
-Nie dziękuj ty pewnie zrobiłabyś to samo. Ejejejejejejeje mam pomysł.
Spojrzałam na Marinę a na jej twarzy pojawił się pewny uśmiech. W końcu wydusiła z siebie:
-Bo wiesz jeśli ja przeniosę się do Marco a Robert z nim mieszka. To Robert będzie musiał się przenieść a żeby nie ciągnąć dodatkowych kosztów Robert zamieszkałby tu za mnie.
-Nie wiem czy to dobry pomysł Marina.
-Oj, oj dobry dobry.. jeszcze się przekonasz. Ale na pewno ci wszystko wybaczę jeśli zaakceptujesz ten pomysł.
Wiedziałam ,że to szantaż ale bez wahania się zgodziłam. W końcu miałam odzyskać najlepszą przyjaciółkę....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz